Bluszczyk zaczął sobie dość odważnie i nieskładnie poczynać (czego oczywiście nie zdążyłam uwiecznić na fotce), dlatego chwyciłam za kombinerki i... Nie, nie skrzywdziłam roślinki ;) Wydziergałam jej po prostu ubranko z drucika :D
O mnie
- mysz domowa
- Kraków, Poland
- Witam na moim domowym blogu. Znajdziesz tu trochę różności. Dowiesz się, co cieszy mnie w życiu myszy domowej. Jak wyżywam się w kuchni, ogródku, pracowni - w szeroko pojętym mysim domku. Mam nadzieję, że zechcesz do mnie zajrzeć znowu, a zaglądając, skomentujesz szczerze moje poczynania. Jeśli prowadzisz bloga, chętnie wpadnę z rewizytą. :) Jeśli nie, możemy kilka zdań wymienić u mnie lub via mail: kwiatki.w.kratke@gmail.com :) Dużo słoneczka w duszy :) Pozdrawiam - mysz
piątek, 30 września 2011
Mój wodny kącik
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam długie aromatyczne kąpiele w miłym otoczeniu. Od jakiegoś czasu te chwile umila mi bluszczyk, którego zieleń ładnie uzupełnia jasne tło.
Miłych wieczornych kąpieli życzę :)
środa, 28 września 2011
Pchełki i Perełki pączkują
Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą - Pchełki i Perełki zostały sklonowane i powstały PchełkiiPerełki 2
W tym miejscu nie obowiązują ograniczenia cenowe, ale idea się nie zmieniła - nie jest to miejsce, w którym sprzedajemy dla zysku. W tym miejscu dajemy innym możliwość zakupienia rzeczy nam już niepotrzebnych. Zapraszam serdecznie w imieniu założycielek bloga.
Pozdrawiam wszystkich gorąco - mysz
W tym miejscu nie obowiązują ograniczenia cenowe, ale idea się nie zmieniła - nie jest to miejsce, w którym sprzedajemy dla zysku. W tym miejscu dajemy innym możliwość zakupienia rzeczy nam już niepotrzebnych. Zapraszam serdecznie w imieniu założycielek bloga.
Pozdrawiam wszystkich gorąco - mysz
środa, 21 września 2011
Candy na otwarcie :)
Jak już pisałam nie tak znowu dawno - powstało nowe miejsce dla kobietek o zdolnych rączkach, które chcą swoje wytwory z zyskiem oddać jakiejś miłej osóbce. Na tą okoliczność niniejszym ogłaszam CANDY!!!
Do zdobycia jesienna torba na zakupy. Uszyta z solidnego lnu, ręcznie malowana, zdobiona jasnozielonymi koralikami. Wymiary: 43x32 cm.
Oprócz zwykłych zasad:
A oto owa torba :)
Do zdobycia jesienna torba na zakupy. Uszyta z solidnego lnu, ręcznie malowana, zdobiona jasnozielonymi koralikami. Wymiary: 43x32 cm.
Oprócz zwykłych zasad:
- komentarz pod postem
- podlinkowanie Candy na swoim blogu
- podlinkowanie strony http://zdolneraczki.blogspot.com/ na swoim blogu w dowolnej formie (np. w poście lub w pasku bocznym)
- i "warunek" niekonieczny - jeśli podoba Wam się ta strona i uważacie, że jest potrzebna - poinformujcie o tym czytelniczki waszych blogów :)
A oto owa torba :)
Zapraszam!!!
Losowanie 20 października wieczorem :)
środa, 14 września 2011
Podsumowanie lata
Udzielam się tu w kratkę. A im rzadziej tym ciężej wrócić. Dopóki jednak to miejsce istnieje, dopóty mam gdzie wracać.W ramach powrotu postaram się streścić w "fotograficznym skrócie" i od końca, co się u mnie podziało przez ostatni miesiąc.
W minionym tygodniu wybraliśmy się z mężusiem na Rybitwy, czyli krakowską giełdę spożywczą. Zrobiliśmy spore zapasy, a niektóre wymagały natychmiastowej interwencji. I tak do zamrożenia zostały spreparowane brokuły, kalafior, seler i brukselka.
Cukinia została przerobiona na pyszny pomarańczowy dżem.
A część dyni, jabłek i marchewki na zdrowe i smaczne soczki. Reszta części dyni była głównym, składnikiem ciasta i ciasteczek. Niestety gotowe wypieki nie zachowały się do uwiecznienia na foto. Musicie wierzyć na słowo, że były pyszne. :)
Wcześniej odwiedziłam mamusię i z tej wyprawy przywiozłam trochę papryczki chilli i dzikiego bzu, z którego powstała fantastyczna naleweczka - trzecia już w mojej spiżarni :)
W minionym tygodniu wybraliśmy się z mężusiem na Rybitwy, czyli krakowską giełdę spożywczą. Zrobiliśmy spore zapasy, a niektóre wymagały natychmiastowej interwencji. I tak do zamrożenia zostały spreparowane brokuły, kalafior, seler i brukselka.
Cukinia została przerobiona na pyszny pomarańczowy dżem.
A część dyni, jabłek i marchewki na zdrowe i smaczne soczki. Reszta części dyni była głównym, składnikiem ciasta i ciasteczek. Niestety gotowe wypieki nie zachowały się do uwiecznienia na foto. Musicie wierzyć na słowo, że były pyszne. :)
Wcześniej odwiedziłam mamusię i z tej wyprawy przywiozłam trochę papryczki chilli i dzikiego bzu, z którego powstała fantastyczna naleweczka - trzecia już w mojej spiżarni :)
W połowie sierpnia byliśmy na ślubie mojego dobrego kumpla z LO. Na tą okoliczność wykonałam skromną karteczkę, którą się niniejszym chwalę.
A z czasów bardziej zamierzchłych ;) Dowód mojego zamążpójścia.
czwartek, 1 września 2011
Nowe miejsce
Niniejszym ogłaszam otwarcie nowego miejsca w sieci, gdzie można kupić i sprzedać przedmioty wykonane ręcznie.
Sama szukałam takiego miejsca, gdzie mogłabym się zaczepić i stwierdziłam, że są przepełnione. Dlatego stworzyłam nowe i oto jest! Zapraszam do korzystania!
I zachęcam do rozpowszechniania tej informacji :) Aby umożliwić wszystkim zdolnym rączkom wystawianie swoich wyrobów, a wszystkim pragnącym piękna - zdobycie ich :)
Sama szukałam takiego miejsca, gdzie mogłabym się zaczepić i stwierdziłam, że są przepełnione. Dlatego stworzyłam nowe i oto jest! Zapraszam do korzystania!
I zachęcam do rozpowszechniania tej informacji :) Aby umożliwić wszystkim zdolnym rączkom wystawianie swoich wyrobów, a wszystkim pragnącym piękna - zdobycie ich :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)