O mnie

Moje zdjęcie
Kraków, Poland
Witam na moim domowym blogu. Znajdziesz tu trochę różności. Dowiesz się, co cieszy mnie w życiu myszy domowej. Jak wyżywam się w kuchni, ogródku, pracowni - w szeroko pojętym mysim domku. Mam nadzieję, że zechcesz do mnie zajrzeć znowu, a zaglądając, skomentujesz szczerze moje poczynania. Jeśli prowadzisz bloga, chętnie wpadnę z rewizytą. :) Jeśli nie, możemy kilka zdań wymienić u mnie lub via mail: kwiatki.w.kratke@gmail.com :) Dużo słoneczka w duszy :) Pozdrawiam - mysz

poniedziałek, 26 lipca 2010

Podejście trzecie

Mysz nie ma zaufania do większości "sklepowego" jedzenia. Księciu jej w tym wtóruje. W związku z czym kiełbaskę postanowiliśmy zrobić sami. Bo cóż lepszego można robić w weekend. :) Przepis znaleźliśmy tu: Wędliny Domowe. I tak, metodą prób i błędów, za trzecim podejściem (bo już nam się zdarzało popełniać weekend pod znakiem wędzarni) kiełbaska wyszła całkiem przyzwoita. Dobrze nafaszerowana, dobrze doprawiona ( czyt. nie przesolona ^^), po prostu smaczna. 

A do tego na dni upalne i nieupalne napój wg myszego przepisu, czyli wrzuć, co lubisz i ciesz się smakiem. :)

W dzbanuszku: biała herbata liściasta, trawa cytrynowa, kwiat czarnego bzu, paseczki suszonej skórki pomarańczowej, zalane wrzątkiem - jeśli ma być na zimno (a tak było), to nie za dużo wrzątku, tak tylko, żeby się zaparzyło. Dopełnić zimną wodą, wkroić kilka plastrów cytryny i zasadniczo jest. Mysz jednak lubi "lepiej". 
W dzbanuszku dodatkowo: sok malinowy, dwie - trzy łyżki miodu, trochę kostek lodu. Ice tea po myszemu gotowa :)


Dziś wolałabym hot tea ;)  Na taką pogodę poziomkowa herbatka (a niech jej będzie, że ekspresikowa) z dużą ilością miodu. Mniam. :)


Pozdrawiam cieplutko - mysz :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz