O mnie

Moje zdjęcie
Kraków, Poland
Witam na moim domowym blogu. Znajdziesz tu trochę różności. Dowiesz się, co cieszy mnie w życiu myszy domowej. Jak wyżywam się w kuchni, ogródku, pracowni - w szeroko pojętym mysim domku. Mam nadzieję, że zechcesz do mnie zajrzeć znowu, a zaglądając, skomentujesz szczerze moje poczynania. Jeśli prowadzisz bloga, chętnie wpadnę z rewizytą. :) Jeśli nie, możemy kilka zdań wymienić u mnie lub via mail: kwiatki.w.kratke@gmail.com :) Dużo słoneczka w duszy :) Pozdrawiam - mysz

piątek, 5 sierpnia 2011

Brzoskwinki


 Mysi dzionek nie był dziś zbyt luzacki. Na dzień dobry podróż aby nieco krwi upuścić, potem dalsza podróż, żeby dyplom odebrać, na końcowym odcinku zakup słoja i spirytusu... I tu zbliżamy się do sedna dnia - nalewka brzoskwiniowa dziś królowała. Właściwie to królowały pierogi pod różnymi postaciami, ale ten temat jest mniej pasjonujący ;)








 


Po tych pachnących przerywnikach - szkoda, że nie można zapachu przez internet przesyłać - przychodzą inne też pachnące :) Przepisu podawać nie będę, bo niesprawdzony - to mój pierwszy raz - ale każdy może łatwo jakiś znaleźć w przepastnych zasobach sieci.




Się robi... Teraz tylko czekać...





A tu mały smaczek z podróży "po"...
Naprawdę szło im całkiem nieźle. Niestety Blogger wykazał się większą cierpliwością w trakcie ładowania filmiku, niż ja...



3 komentarze:

  1. Zapowiada się całkiem smaczny trunek :-)
    Pozdrawiam weekendowo

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierogi były by jak najbardziej kuszące... ale wszystkie zdjęcia są nęcące, pachnące i apetyczne, z naleweczką w roli głównej ;-)
    Zdjęciami z podróży "PO" nas nie porozpieszczałaś, co tak skąpo? Chyba że nie miałaś czasu chwycić aparatu;-)))
    Ściskam czule!

    OdpowiedzUsuń
  3. Inkwizycjo, będą zdjęcia z podróży "po", będą. Ale następnym razem :)

    OdpowiedzUsuń